Witam serdecznie wszystkich odwiedzających moją galerię fotografii przyrodniczej.

Kim jestem

Nazywam się Łukasz Ziewacz i tak jak wielu z Was, jestem pasjonatem dzikiej przyrody.

Moja podróż

Fotografią zwierząt zainteresowałem się w wieku około 11-12 lat, kiedy mój tata przynosił z pracy cyfrowy aparat fotograficzny.
Mogłem dzięki niemu rejestrować drobne zwierzęta na podwórku. Hobby to trwało parę lat. Nadszedł taki czas, że chciałem
łapać w kadr niełatwe gatunki m. in. ptaki. Był to następnie okres zmagania się z aparatem analogowym na kliszę i manualnymi obiektywami.
Czyli najprawdziwsza szkoła fotografowania.
Dzięki takim lekcjom i silnemu zaparciu w tym co chciałem uzyskać na zdjęciach, po pewnym czasie pojawiła się w moich rękach lustrzanka cyfrowa z różnymi tanimi obiektywami.
To był przełom. To były poważniejsze wyzwania, to były marzenia sprzętowe, to były marzenia kadrowe…

Od roku 2007 hobby to przerodziło się w moją pasję, którą realizuję do dzisiaj z wielką radością. Jest nią czas spędzony na łonie natury, który pozwala mi
się odprężyć, zwolnić na chwilę i dostrzec najdrobniejsze detale istniejące w przyrodzie, takie jak choćby odbity świat w kropli porannej rosy.

Najwartościowsze dla mnie ujęcia są takie, na których coś się dzieje, jest dynamika bądź sytuacja której zwykłym okiem nie jestem
w stanie zarejestrować bo dzieje się to zbyt szybko. Aparat fotograficzny mi w tym pomaga, potrafi “zamrozić” fascynujący moment lub niezwykłe barwy światłem namalowane.
Przyroda pokazana w moich kadrach jest w pełni naturalna, bez korekt, bez fotomontażu, bez usuwania niewygodnych elementów.

Wykonanie tego dobrego, lub choćby zaplanowanego w mojej głowie kadru wymaga ogromnej wiedzy na temat gatunku, jego zachowań, jego środowiska, jego aktywności
oraz, co najważniejsze niezliczonych godzin spędzonych w dziczy na obserwację. Niekiedy są trudne a nawet bardzo trudne warunki terenowe, takie jak głębokie błoto
przez które przemieszczam się z ekwipunkiem z prędkością ślimaka lub przez wiele godzin wyczekuję na mrozie swoich bohaterów w zbudowanych wcześniej czatowniach.

Wytrwałość czasami wynagradza i daje mi możliwość fotografowania wymarzonego obiektu, a przy tym towarzyszy mi uśmiech na twarzy i drgające z emocji dłonie.
Dzięki tym poświęceniom mogę się pochwalić wieloma sukcesami, takimi jak wystawy indywidualne lub zbiorowe oraz publikacje zdjęć w książkach lub czasopismach.

Mam nadzieję, że wyselekcjonowane zdjęcia z moich dotychczasowych, terenowych “fotołowów” wzbudzą u Państwa wiele miłych wrażeń i obudzą wrażliwość na zanikającą, piękną polską przyrodę.

Zapraszam,

Łukasz Ziewacz